WITAMY NA STRONIE WWW
PARAFII ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ
W KATOWICACH - SZOPIENICACH
Liturgia

Wydarzenia
Święty Zachariasz (22 marca)
Zachariasz był Grekiem, ale urodzonym we Włoszech. Nie znamy szczegółów z jego lat młodzieńczych. Być może współpracował ze św. Grzegorzem III i był diakonem, którego podpis figuruje na synodzie rzymskim w roku 732. W roku 741 roku został wybrany na stolicę Piotrową. Wybór na papieża nie wymagał już cesarskiego zatwierdzenia, niemniej jednak Zachariasz był ostatnim z papieży tzw. wschodnich, który zwrócił się do cesarza o zatwierdzenie swojego wyboru.
Łagodnością i życzliwością zjednał sobie lud Italii, cesarza i sąsiadów. Utrzymywał dobre stosunki z Konstantynopolem. Zawarł pokój z Longobardami, odzyskując część ziem i jeńców. Kiedy zaprzyjaźniony król Ratchis utracił tron, przyjął go do siebie. Zawarł sojusz z Frankami oraz udzielił poparcia Pepinowi Małemu. Zachariasz odrestaurował i upiększył wiele kościołów. Przeniósł swoją siedzibę z Palatynu do Lateranu i powiększył tamtejszy pałac. Wszedł do literatury chrześcijańskiej jako tłumacz na język grecki łacińskich „Dialogów' św. Grzegorza Wielkiego.
ekai.pl
Bp Mendyk wygrał proces z Gazetą Wyborczą - prawomocny wyrok
Bp Marek Mendyk wygrał proces z Gazetą Wyborczą o zniesławienie. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji, w którym stwierdzono, że publikacje na temat duchownego, w którym zarzucano mu molestowanie seksualne małoletniego, naruszyły dobra osobiste biskupa.
Chodzi o tekst dziennikarki „Gazety Wyborczej' Ewy Wilczyńskiej z 2022 roku.
Wydawca dziennika, spółka Agora S.A., oraz autorka materiału zostali zobowiązani do opublikowania przeprosin oraz przekazania 50 tys. zł na cel charytatywny. Wyrok jest prawomocny.
W sierpniu 2022 r. na łamach tygodnika „Newsweek' i portalu „Onet' pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, który oskarżył duchownego o molestowanie go w dzieciństwie. Mimo przedawnienia i braku dowodów informację szybko podchwyciły inne media, w tym „Gazeta Wyborcza', wywołując poruszenie w opinii publicznej i falę hejtu wylewaną na biskupa świdnickiego.
W odpowiedzi na oskarżenie bp Marek Mendyk wydał oświadczenie, w którym zdecydowanie zaprzeczył zarzutom i zapowiedział walkę o swoje dobre imię. Sprawą zajęła się prokuratura, która zakończyła śledztwo, nie widząc podstaw do kontynuowania postępowania.
tk / Świdnica / ekai.pl
TSUE narzuca możliwość zmiany płci metrykalnej na żądanie, powołując się na RODO
Obywatelka Iranu, która uzyskała azyl na Węgrzech, zażądała zmiany w rejestrze płci żeńskiej na męską, wskazując, że jest osobą transseksualną. Jej wniosek został odrzucony ze względu na brak chirurgicznej zmiany płci. Węgierski sąd orzekający w sprawie skierował pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE, czy RODO wymaga sprostowania danych o płci metrykalnej zgodnie z życzeniem osoby, której te dane dotyczą. TSUE odpowiedział twierdząco, wskazując, że organ krajowy może zażądać jakichś dowodów potwierdzających zaburzenia tożsamości płciowej, ale nie może to być wymóg operacji chirurgicznej upodobniającej fizycznie do wyglądu płci deklarowanej.
Skutki wyroku TSUE wykraczają poza zasady rejestrowania azylantów i uchodźców i obejmują generalnie wszelkie rejestry publiczne. Można mówić o wykreowaniu „prawa do zmiany płci metrykalnej' bez operacji chirurgicznej w całej UE.
Przełomowy wyrok TSUE zapadł kilka dni temu. Jest to wyrok z 13 marca 2025 r.
Czego dotyczy wyrok TSUE o zmianie płci metrykalnej?
W 2014 r. obywatelka Iranu wyemigrowała do Węgier, gdzie złożyła wniosek o azyl. Do wniosku dołączyła prośbę o zarejestrowanie jej jako mężczyzny, popierając ją zaświadczeniem psychiatry i ginekologa, potwierdzającym jej „transseksualność'. Dyrektoriat ds. Uchodźców przyznał jej azyl, ale zarejestrował ją zgodnie z jej płcią biologiczną jako kobietę.
Ordo Iuris / Luksemburg / ekai.pl
Hiszpania: wszczęto sprawę dotyczącą obrazy księży przez byłego europosła
Przedstawiciele kilku organizacji reprezentujących katolików świeckich w Hiszpanii wyrazili zadowolenie w związku z wszczęciem przez sąd w Madrycie sprawy dotyczącej obrazy księży przez Pablo Echenique'a, jednego z liderów skrajnie lewicowej partii Podemos. Pochodzący z Argentyny polityk, w przeszłości m.in. poseł tego ugrupowania w Parlamencie Europejskim, w 2024 roku opublikował w sieci X, dawniej Twitter, zdanie sugerujące skłonności duchownych do agresji seksualnej.
– Jest bardziej prawdopodobne, że kapłan dopuści się przestępstwa seksualnego przeciwko małoletnim niż jakiś migrant – napisał w sieci skrajnie lewicowy polityk, który w przeszłości sprawował mandat posła hiszpańskiego Kongresu Deputowanych, niższej izby parlamentu. W dalszej części swojej deklaracji Pablo Echenique, który urodził się w argentyńskim mieście Rosario, napisał: Z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli byłoby skuteczniejsze deportować kapłanów niż zaostrzyć politykę migracyjną'. Wszczęcie przez sąd w Madrycie sprawy przeciwko publikacji lewicowego polityka usatysfakcjonowało m.in kierownictwo organizacji katolików świeckich o nazwie Fundacja Adwokatów Chrześcijańskich. Przypomniało ono, że wszczęcie sprawy pod zarzutem mowy nienawiści ma miejsce po tym, jak hiszpańska prokuratura odmówiła zajęcia się tą sprawą.
– Nie możemy zgodzić się na to, że w przestrzeni publicznej rozpowszechniana będzie nienawiść do chrześcijan, co niestety zdarza się coraz częściej ze strony ugrupowań lewicowych – przekazały władze hiszpańskiej organizacji grupującej głównie katolickich prawników.
RC, mz / Madryt / ekai.pl
Post w religiach świata
Chrześcijanie zachodni na całym świecie rozpoczną 5 marca Wielki Post, który potrwa do Wielkiej Soboty 19 kwietnia. Z teologicznego punktu widzenia okres ten służy przygotowaniu do świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Ale post jest przeżywany nie tylko w chrześcijaństwie i w różnych formach jest on znany jest we wszystkich wielkich religiach świata.
Post w judaizmie
W judaizmie jest kilka świąt religijnych, podczas których lub przed którymi obowiązuje post: Purim, Pascha i Jom Kippur. To ostatnie święto, zwane „Dzień Pojednania', jest najważniejszym żydowskim dniem postu. Dla tych, którzy przestrzegają tradycji religijnej, oznacza to całą noc i następny dzień bez picia i jedzenia. W tym czasie nie wolno także uprawiać seksu, prowadzić samochodu, kąpać się ani ozdabiać ciała makijażem. Nic nie powinno zakłócać procesu psychicznej katharsis (oczyszczenia), nawet picie wody z kranu. W tym roku Jom Kippur przypada 1-2 października. Post rozpoczyna się przed zachodem słońca poprzedniego wieczoru i trwa do zmroku następnego dnia, czyli około 25 godzin.
W Izraelu życie w tym dniu zamiera - nie jeżdżą samochody, zamknięte są granice, lotniska, kawiarnie i restauracje. Ze ścisłego przestrzegania postu w Dniu Pojednania zwolnieni są chorzy, kobiety w ciąży i dzieci. Ponadto nosi się wówczas tylko białe ubrania - na znak czystości - i odmawia się wiele modlitw, aby pojednać się z bliźnimi i z Bogiem. W modlitwach wspomina się również zmarłych przyjaciół i krewnych.
Poza Jom Kippur są też inne dni, w których obowiązuje podobnie surowy post. Są one związane z pamięcią o szczególnie tragicznych wydarzeniach w historii narodu żydowskiego.
ts / Warszawa / ekai.pl
Od początku wojny Polska pomaga Ukrainie jak ukochana siostra
Blisko 3 mln Ukraińców przyjętych w polskich domach w dwa miesiące po wybuchu wojny, 53 mln przekroczeń granicy ukraińsko polskiej w ciągu trzech lat konfliktu, miliony Ukraińców objętych różnymi formami wsparcia, od materialnego po psychologiczne – to skala pomocy, jakiej Polacy i polski Kościół udzielają Ukraińcom od początku wojny w Ukrainie.
- Staliście się dla najukochańszą siostrą - tak mówili o Polsce i Polakach Ukraińcy, którzy tuż po wybuchu wojny w liczbie niemal trzech milionów osób (według danych UNHCR) przybyli do Polski, uciekając przed rosyjską inwazją. W tej grupie zdecydowanie przeważali ci najbardziej potrzebujący - kobiety, dzieci i osoby starsze. Nikt z tych ludzi nie trafił do schroniska dla uchodźców. Wszystkich przyjęły pod swój dach polskie rodziny.
W akcję pomocy od początku zaangażował się polski Kościół. Nie ma w Polsce parafii, która by nie organizowała pomocy ofiarom wojny w Ukrainie. Mocno zaangażowały się także instytucje kościelne, jak Caritas Polska, Rycerze Kolumba, zakony męskie i żeńskie oraz inne organizacje.
Wojna zaczęła się już wcześniej
- Teraz, w trzecią rocznicę pełnowymiarowej wojny na Ukrainie, trzeba pamiętać, że tak naprawdę rozpoczęła się ona już w roku 2014, a nawet w 2013, kiedy cały świat był świadkiem tego, co się działo w Kijowie – przypomina ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, który pomaga w imieniu Konferencji Episkopatu Polski. Od 1996 r. odwiedził on Ukrainę ponad 60 razy.
Autostrada na front
Kapłan podkreśla, że wielkie zmiany, jakie zaszły na wschodniej Ukrainie pomiędzy 2012 r., kiedy była współgospodarzem Euro, a rokiem 2014 r., uświadomiły jemu i wielu Polakom, że wojna jest rzeczywistością. I choć autostrada, wybudowana na Euro, pokryła się dziurami, i wyrosły przy niej wojskowe szańce i stacje Drogi Krzyżowej, postawione przez kapłana, modlącego się o pokój, ks. Leszek nadal przemierzał ją, wożąc wsparcie dla potrzebujących i wysłuchując świadectw, które przekazywał dalej.
„Od cukierków po dachówki'
Na pytanie o skalę pomocy, jaką przekazywali Polacy na Ukrainę przed 2022 r., ks. Leszek rozkłada ręce: - To szło w miliony. On sam woził dosłownie wszystko: „od cukierków po dachówki'. Pomoc trafiała do Pokrowska, Mariupola, a nawet Doniecka, dzięki hojności parafii, przedsiębiorstw i pojedynczych osób. Wracał z historiami, które przeczyły powszechnej opinii, że „wojny nie ma': o księdzu, pomagającym tysiącom przesiedleńców, choć na nim ciążył wyrok śmierci wydany przez wroga, o siostrach opiekujących się dziećmi z traumę wojenną. Także w Polsce przybywało Ukraińców, których losy pełne były dramatów.
Granica przekroczona 53 mln razy
Pomoc od pierwszego dnia pełnoskalowej agresji była więc efektem nie tylko bliskości geograficznej, ale też rosnącej od dawna świadomości tego, co dzieje się u sąsiadów. W 2022 r. wiele polskich dzieci miało w klasie kolegów z Ukrainy, przedsiębiorcy – ukraińskich pracowników, a rodziny – sąsiadów.
O tym, jak bardzo ta wojna „dotyczy' Polaków, świadczą też statystyki dotyczące przekroczenia granicy polsko-ukraińskiej od wybuchu wojny do końca 2024 r.: 53 mln przejść – ponad 50 mln razy przez obywateli Ukrainy.
Od herbaty na granicy po wakacje dla dzieci
Tylko część pomocy zorganizowanej przez 3 lata, da się wyrazić liczbami. To m.in. projekty Caritas Polska: 3500 rodzin, objętych długofalowym programem „Rodzina rodzinie' o wartości 27 mln zł, wakacje dla 10 tys. dzieci, 5 mln zł przeznaczone na pomoc psychologiczną na Ukrainie. A w Polsce m.in. 70 tys. osób objętych pomocą psychologiczną i 30 tys. Dzieci, którym zapewniono opiekę edukacyjną.
Pomaga też Zakon Maltański, który od 2014 r. stawia kuchnie polowe na froncie, wysłał na Ukrainę ponad 300 konwojów i przeszkolił z pierwszej pomocy ponad 3 tys. osób. Ponad 4,5 mln zł przeznaczył na pomoc Ukrainie także Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Rycerze Kolumba zebrali na świecie ponad 24 mln dolarów i przekazali ponad 4,5 tony pomocy. Są też liczne inicjatywy zakonów i zgromadzeń, które pozostały na Ukrainie pomimo wojny.
Maraton a nie sprint
Choć 3 lata temu wydawało się, że polska pomoc Ukrainie przypomina zryw do krótkodystansowego biegu, czas pokazał, że Polacy nastawili się na maraton. Niektóre inicjatywy działają nieprzerwanie, przede wszystkim dzięki darczyńcom takim, jak parafialne Centrum Pomocy Ukrainie w podwarszawskich Łomiankach, powstałe z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Jacka Siekierskiego.
Hub miłosierdzia
Przez ostatnich kilkadziesiąt miesięcy centrum stanowiło prawdziwy „hub miłosierdzia' o międzynarodowym zasięgu: łączący darczyńców, potrzebujących i wolontariuszy, spośród których najmłodsi mieli po kilka lat.
Na początku każdy przynosił, co miał: od paczki ryżu, po „połowę szafy'. Z czasem pomoc stała się bardziej usystematyzowana. Dzięki współpracy z ks. Lucą Bovio, misjonarzem Matki Bożej Pocieszenia, mieszkającym w Polsce, potężne wsparcie przychodziło też od włoskich darczyńców. Dary przywoziły rodziny m.in. z Wielkiej Brytanii.
10 tysięcy projektów
Centrum zrealizowało w sumie ponad 10 tys. projektów: wózki inwalidzkie do Czernichowa, zabawki dla dzieci z okolic frontu, wysokiej klasy sprzęt turystyczny, dla cierpiących z powodu zimna. Z pomocy regularnie korzystają też potrzebujący, którzy mieszkają w Polsce.
Dorota Abdelmoula-Viet, Vatican News PL/ Watykan / ekai.pl
Modlitwa w intencji jedności Narodu za wstawiennictwem bł. ks. Popiełuszki
W roku 15. rocznicy beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki, a także w obliczu współczesnych przemian i niebezpieczeństw, podczas Mszy za Ojczyznę odprawianych w kościele św. St. Kostki w Warszawie trwa modlitwa o jedność w Narodzie. 23 lutego, w nawiązaniu do rocznicy pierwszej Mszy św. za Ojczyznę sprawowanej przez ks. Popiełuszkę, liturgii będzie przewodniczył i homilię wygłosi bp Michał Janocha. Po liturgii odbędzie się spotkanie na temat świętości ks. Jerzego Popiełuszki z udziałem świadków jego życia.
Msze za Ojczyznę odprawiane w stanie wojennym przez księdza Jerzego Popiełuszkę w kościele Św. Stanisława Kostki gromadziły niezliczone tłumy. Ludzie doświadczali tu poczucia jedności, wolności, godności, uwolnienia od lęku i nienawiści, umacniali wiarę i odzyskiwali nadzieję. Z tego powodu władze komunistyczne najpierw prześladowały, a potem zamordowały ks. Popiełuszkę.
Msze za Ojczyznę odprawiane są w kościele Św. Stanisława Kostki od czasów ks. Popiełuszki niezmiennie w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. Zmieniły się okoliczności polityczne, gospodarcze, społeczne, ale zawsze potrzeba modlitwy w intencji Ojczyzny. Każdy czas niesie swoją specyfikę, dziś w obliczu przemian i niepewności za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki modlimy się o jedność Narodu.
23 lutego, na pamiątkę rocznicy pierwszej Mszy za Ojczyznę, której przewodniczył bł. Jerzy Popiełuszko, liturgii przewodniczył będzie i homilię wygłosi bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Po liturgii, w Domu Amicus na terenie parafii odbędzie się spotkanie poświęcone tematowi świętości księdza Jerzego Popiełuszki. Udział w spotkaniu wezmą: ks. prof. Józef Naumowicz, notariusz w procesie kanonizacyjnym, Katarzyna Soborak, notariuszka w procesie beatyfikacyjnym i świadkowie życia ks. Popiełuszki.
Paweł Kęska / Warszawa / ekai.pl
O misji Ruchu Światło-Życie podczas 50. Kongregacji na Jasnej Górze
O misji Ruchu Światło-Życie w kontekście minionych pięćdziesięciu lat oraz wyzwań współczesnego świata, a także o niezmiennym przesłaniu Ewangelii przekazywanym w nowoczesnej formie dostosowanej do aktualnych potrzeb – to główne tematy 50. kongregacji ruchu oazowego, zapoczątkowanego przez ks. Franciszka Blachnickiego. Wydarzenie, odbywające się na Jasnej Górze, gromadzi około tysiąca osób odpowiedzialnych za różne gałęzie formacyjne i diakonie, czyli formy służby na rzecz wspólnoty i Kościoła.
Jak zauważa ks. Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie w Polsce, pięćdziesięciolecie, w którym przyszło działać ruchowi to czas zmian i politycznych, i gospodarczych, kulturowych, i cywilizacyjnych, wymaga wciąż głoszenia tego co niezmienne - Ewangelii - w nowy sposób. Ruch jest skierowany do Kościoła lokalnego, pomaga kształtować wyrazistą tożsamość chrześcijańską indywidualną i wspólnotową.
- To eklezjalność ruchu oazowego jest jego największą siłą – uważa ks. Jerzy Krawczyk, moderator diecezjalny w archidiecezji lubelskiej i moderator Unii kapłanów Chrystusa Sługi. Wyjaśnia, że „nie chodzi o to, by zmieniać Kościół, ale mamy być Kościołem'. Zdaniem ks. Krawczyka to jest właśnie fundamentalna misja zaangażowanych chrześcijan w XXI wieku. – Nie chodzi o to, byśmy „coś robili', popadli w aktywizm, ale byśmy „zawalczyli' o jeszcze bliższą i bardziej zażyłą relacje z Jezusem. Każda kongregacja, to jest wsłuchiwanie się tego Kościoła, któremu na imię Ruch Światło-Życie, co dzisiaj Bóg chce powiedzieć Kościołowi. Bóg, tak wierzę głęboko, chce nas posłać, aby stawać się świadkami Chrystusa, który ma moc przemieniać ludzkie serca - podkreślał ks. Krawczyk. Zwrócił uwagę, że wielką wartością, siłą ruchu jest solidna formacja teologiczna osób zaangażowanych w oazę. Kolejnym ważnymi wymiarami jest doświadczenie wspólnoty oraz posłanie do głoszenia Chrystusa innym. Jak podkreśla kapłan, te trzy wymiary są dzisiaj szczególna siłą i szansą dla Kościoła i tym, co może stać się darem Ruchu Światło-Zycie dla Kościoła Powszechnego.
Ks. Krawczyk przypomniał także że w sierpniu minie 25 lat od formalnego erygowania gałęzi kapłańskiej. Obecnie Unia Kapłanów Chrystusa Sługi zrzesza około 250 kapłanów, zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych. Warunkiem formalnego wstąpienia jest odbycie formacji początkowej, czyli trzech stopni oazy. Głównym celem jest pomoc kapłanom w dążeniu do świętości na podstawie charyzmatu i duchowości Ruchu Światło-Życie. Księża należący do Unii mają w miarę możliwości jak najczęściej spotykać się na wspólnej modlitwie i dzieleniu się Słowem Bożym. -Taka obecność we wspólnocie kapłańskiej jest nieoceniona. Kierownictwo duchowe, braterskie podejście pomaga otworzyć się i z ufnością powiedzieć drugiemu kapłanowi o przeżywanym kryzysie. Myślę, że to jest wyzwanie najbliższych lat, jeśli nie dekad, aby dać odwagę kapłanom, którzy są w kryzysie, aby mieli odwagę o tym mówić – powiedział ks. Krawczyk.
Gość Kongregacji bp Radosław Zmitrowicz z Ukrainy zauważył, że rola ruchu w obecnych czasach jest nie do przecenienia. – W centrum Ruchu jest Jezus Chrystus ze swoją miłością, ze swoim działaniem, z sakramentami, z przebaczeniem - mówił bp Zmitrowicz. Zwrócił uwagę na rolę Domowego Kościoła, bo „decydujące jest to co w małżeństwie, to co w rodzinie'.
Tu wskazał na wyzwania w formacji tej gałęzi rozwijającej się dosyć dynamicznie, które przyniosła wojna. Potrzebna jest pomoc tym, którzy wrócili z wojny z pokaleczoną psychiką, skutkami wojny stało się rozbicie rodzin przez śmierć małżonka, jego walkę na froncie czy rozłąkę spowodowaną emigracją. – Można zwrócić uwagę na ogromna odpowiedzialność kobiet, z jednej strony wychowują dzieci, bo mężów często nie ma i bardzo wiele zależy od nich czy mężowie i synowie, którzy wrócą, dadzą radę wrócić do normalnego życia – mówił biskup pomocniczy diecezji kamieniecko-podolskiej.
Dwudniowa Kongregacja na Jasnej Górze to najważniejsze, doroczne spotkanie moderatorów, animatorów i liderów Ruchu Światło-Życie. Zakończy ją w poniedziałek, 24 lutego, spotkanie Krajowego Kolegium Moderatorów Ruchu Światło-Życie, czyli kapłanów diecezjalnych i zakonnych odpowiedzialnych za ruch oazowy.
Ruch Światło-Życie, zwany potocznie oazowym, zapoczątkował w latach 50-tych XX wieku Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. Był wybitnym teologiem posiadającym dalekosiężną wizję duszpasterską, z której zrodziły się liczne dzieła. Był prekursorem nowych metod ewangelizacji. Opracował plan rekolekcji dla młodzieży, których celem jest formowanie dojrzałych chrześcijan dzięki osobowemu spotkaniu z Chrystusem w Słowie Bożym, sakramentach i wspólnocie.
Z upływem czasu oazy powstawały niemal w każdej polskiej diecezji. Obecnie Ruch gromadzi ludzi różnego wieku i stanu: młodzież, dzieci, dorosłych, jak również kapłanów, zakonników, zakonnice, członków instytutów świeckich oraz rodziny w części, jaką jest Domowy Kościół. Z Polski ruch oazowy rozprzestrzenił się najliczniej w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Jest też obecny m.in. w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Kenii, Tanzanii czy Filipinach.
Ewangelizacja - katechumenat - diakonia, to trzy etapy drogi formacyjnej Ruchu Światło-Życie na wszystkich poziomach formacji. Znakiem Ruchu Światło-Życie jest starochrześcijański symbol fos-zoe (gr. słowa światło i życie splecione literą omega, tworzące krzyż).
Biuro Prasowe JasnaGóraNews/mir/ Jasna Góra / ekai.pl
Dr Grzelak o likwidacji WDŻ: nie chodzi o skuteczność przedmiotu, ale ideologiczne założenia władzy
Być może konieczne są pewne modyfikacje wychowania do życia w rodzinie, ale na pewno nie likwidacja. Widać jednak wyraźnie, że przy likwidacji WDŻ i wprowadzaniu edukacji zdrowotnej nie chodzi o wyniki badań i skuteczność przedmiotu, a raczej o ideologiczne założenia obecnej władzy – podkreślił dr Szymon Grzelak, psycholog, założyciel i prezes Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, prezes European Institute for Integrated Prevention. W rozmowie z KAI wyjaśnił m.in. na czym polega problem z edukacją zdrowotną i dlaczego nie należy rezygnować z wychowania do życia w rodzinie.
Anna Rasińska (KAI): Badania Instytutu Badań Edukacyjnych wskazują na to, że wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ) jest pozytywnie odbierane przez rodziców oraz niesie za sobą dobre skutki wśród jej odbiorców, czy mógłby pan przybliżyć to zagadnienie?
Szymon Grzelak: Dokładne badanie dotyczące Wychowania do życia w rodzinie (WDŻ) na reprezentatywnej grupie rodziców oraz uczniów zostało przeprowadzone w 2014 roku na wniosek minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej, ówczesnej szefowej resortu edukacji. Panowała opinia, że rządząca ekipa zamierza zlikwidować ten przedmiot, jednak aby mieć do tego podstawę, postanowiła poprzedzić ten krok badaniami. Zlecono je Instytutowi Badań Edukacyjnych, który zaangażował różnych ekspertów, w tym również nasz Instytut.
Reprezentatywna, ogólnopolska próba rodziców została poproszona o zbudowanie wizji „przedmiotu marzeń' dotyczącego rozwoju psychoseksualnego, miłości, seksualności i dojrzewania. Rodzice mieli wskazać, jakie treści powinien obejmować i w jakim wieku powinny być przekazywane. Wyniki badań wykazały, że oczekiwania rodziców niemal całkowicie pokrywają się z zapisami podstawy programowej WDŻ – zarówno pod względem treści, jak i etapów rozwojowych, na których są one realizowane. W świetle badań WDŻ okazał się dokładnie tym, czego rodzice pragnęli dla swoich dzieci od czwartej klasy szkoły podstawowej aż po szkołę ponadpodstawową.
Anna Rasińska / Warszawa / ekai.pl
Obchody 94. rocznicy pierwszego objawienia Jezusa Miłosiernego w Płocku
W sobotę, 22 lutego, minie 94 lata od objawienia obrazu Jezusa Miłosiernego św. Faustynie Kowalskiej w Płocku. Uroczystości upamiętniające to wydarzenie odbędą się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na Starym Rynku.
Msze Święte w nowym sanktuarium będą sprawowane o godz. 6:30, 12:00 i 17:00. Eucharystii o godz. 12:00 przewodniczył będzie biskup płocki Szymon Stułkowski, który wygłosi także homilię.
O godz. 15:00, w Godzinie Miłosierdzia, wierni odmówią Koronkę do Miłosierdzia Bożego, po której, o godz. 16:30, zaplanowano Litanię do Miłosierdzia Bożego. Przez cały dzień, do godz. 20:00, będzie możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu.
Pielgrzymi będą mogli także zwiedzić zrekonstruowaną celę św. Faustyny w miejscu objawień oraz wystawę ikon Bożego Miłosierdzia. Dodatkowo będzie możliwość nabycia „Bułeczek św. Faustyny', a dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na dokończenie prac związanych z wykończeniem i wyposażeniem nowo wybudowanego sanktuarium.
Uroczystości w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia będą częścią obchodów Jubileuszu 950-lecia Diecezji Płockiej, który trwa od listopada 2024 roku.
S. Faustyna Kowalska przebywała w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku w latach 1930-1932. Dnia 22 lutego 1931 r., w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, 26-letnia Faustyna miała pierwsze objawienie Jezusa Miłosiernego.
Wydarzenie to, tak opisała w swym „Dzienniczku', który powstawał w latach 1934-1938: „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi blady /.../. Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku, który widzisz z podpisem: +Jezu, ufam Tobie+. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie'.
S. Faustyna usłyszała też życzenie, dotyczące ustanowienia w kościele Święta Miłosierdzia Bożego. Wola Pana wypełniła się, gdy powstał obraz z podpisem: „Jezu, ufam Tobie', a Papież Polak wprowadził nowe święto kościelne – Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
Na terenie klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy Starym Rynku znajduje się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, a w nim kaplica z obrazem Jezusa Miłosiernego i relikwiami św. Faustyny. Odwiedzają je pielgrzymi z Polski i całego świata, rocznie około 14-15 tys. osób. Od 2015 roku trwa kompleksowa rozbudowa sanktuarium.
ikk / Płock / ekai.pl
Papieski tweet

Jesteś naszym 1587725 gościem od 01.01.2017