WITAMY NA STRONIE WWW
PARAFII ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ
W KATOWICACH - SZOPIENICACH
Liturgia
Wydarzenia
Kard. Parolin: Benedykt XVI to mistrz nadziei w mrocznych czasach
Sekretarz stanu kard. Pietro Parolin wręczył w Pałacu Apostolskim Nagrodę Ratzingera na rok 2024 irlandzkiemu teologowi Cyrilowi O'Reganowi i japońskiemu rzeźbiarzowi Etsurō Sotoo. Kard. Parolin powiedział, że Benedykt XVI zachęca nas do „niesienia w wierze i nadziei straszliwego ciężaru szalejącej nienawiści i zła, które uciskają nasz wiek', z „otwartym umysłem', w poszukiwaniu prawdy w Chrystusie.
„W mrocznych czasach, przez które przechodzimy, Benedykt XVI jest mistrzem', który „pomaga nam podnieść wzrok i znaleźć solidne fundamenty, aby nadal patrzeć w przyszłość, w kierunku jedności, prawdy, piękna i miłości'. Z odwagą i pasją zachęca nas do „znoszenia z wiarą i nadzieją straszliwego ciężaru szalejącej nienawiści i zła, które uciskają nasz wiek i każdego dnia miażdżą niezliczone ludzkie życia wokół nas'. W ten sposób kard. Pietro Parolin, Sekretarz Stanu stolicy Apostolskiej przypomniał postać pochodzącego z Bawarii papieża podczas ceremonii wręczenia Nagrody Ratzinger na rok 2024. Wydarzenie odbyło się 22 listopada, w Sala Regia Pałacu Apostolskiego. Było zorganizowane przez watykańską Fundację Josepha Ratzingera-Benedykta XVI, która przyznaje nagrodę poświęconą bawarskiemu papieżowi od 2011 roku.
„Zgodność' laureatów z Ratzingerem-Benedyktem
Kard. Parolin, podkreślił, że „głos Benedykta jest jednym z wzniosłych głosów nadziei, które muszą nam towarzyszyć'. Przypominał jednocześnie jego encyklikę Spe salvi, poświęconą w całości ludzkiej i chrześcijańskiej nadziei. Sekretarz Stanu zwrócił uwagę na „współbrzmienie' obu laureatów z myślą, wrażliwością, jak również ludzkim i chrześcijańskim świadectwem Josepha Ratzingera, który, kierując się swoim biskupim mottem „Cooperatores Veritatis', poświęcił swoje życie „nadawaniu blasku prawdzie we wszystkich jej formach, inteligencją, badaniami i nauczaniem, geniuszem i wysiłkiem artystycznej ekspresji, świadectwem swojej ludzkiej i kościelnej służby'.
O'Regan i Benedykt XVI: pokorny głos w służbie Pana
Mówiąc o pracy teologa Cyrila O'Regana, profesora teologii na Uniwersytecie Notre Dame (USA), Sekretarz Stanu przypomniał, że w swoich pismach poświęconych Josephowi Ratzingerowi - Benedyktowi XVI, określił on swój głos jako „nacechowany głęboką pokorą, wyraźnym pragnieniem bycia głosem nie samego siebie, ale tradycji Kościoła, w służbie głosu Pana Jezusa'. A jego wizja „zawsze była skoncentrowana na Bogu'. To pokora, którą papież z Bawarii przypisywał świętemu Benedyktowi, który nie podkreślał siebie, ale „starał się włączyć w wielkość samej Prawdy'.
Sotoo i kamień, który staje się głosem stworzenia
Odnosząc się do pracy mistrza Sotoo, kardynał Parolin podkreślił jego wkład „w ogromne przedsięwzięcie budowy Sagrada Familia' w Barcelonie, zgodnie z instrukcjami pozostawionymi przez Antoniego Gaudiego. „Kamień, pozornie twardy i bezwładny, dzięki twórczej pracy architekta i rzeźbiarza, trudowi rzemieślnika i robotnika', wyjaśnił, „staje się żywym głosem Bożego stworzenia i manifestacją Jego piękna i Jego miłości', przestrzenią, w której zgromadzenie Kościoła, samo składające się z żywych kamieni zbudowanych na kamieniu, którym jest Chrystus, „spotyka Boga w modlitwie i sprawowaniu sakramentów'.
Alessandro Di Bussolo, Vatican News/ Watykan / ekai.pl
Kard. Müller: synodalność nie jest konstruktem Kościoła, lecz oznacza współpracę jego członków
Kard. Müller krytycznie o nowym katalogu grzechów prezentowanym przez kard. Grecha
„Katalog z domniemanymi grzechami przeciwko nauczaniu Kościoła wykorzystywanym jako kamień rzucany lub przeciwko synodalności, cokolwiek można przez to rozumieć, brzmi jak lista kontrolna zdezorientowanej chrześcijańskiej ideologii woke i gender' – uważa były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Müller. Z nominacji papieża Franciszka weźmie on udział w drugiej części Synodu, rozpoczynającej się 2 października.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej sekretarz generalny Synodu kard. Grech zapowiedział, że podczas liturgii pokutnej z udziałem Ojca Świętego zostanie wyznany grzech przeciwko pokojowi; grzech przeciwko stworzeniu, przeciwko ludom tubylczym, przeciwko migrantom; grzech nadużyć; grzech przeciwko kobietom, rodzinie, młodym ludziom; grzech doktryny używanej jako kamienie do rzucania; grzech przeciwko ubóstwu; grzech przeciwko synodalności / brak słuchania, komunii i uczestnictwa wszystkich. Na zakończenie papież zwróci się w imieniu wszystkich wiernych z prośbą o przebaczenie do Boga oraz do sióstr i braci całej ludzkości.
Oto komentarz kard. Müllera zamieszczony na portalu na kath.net w tłumaczeniu na język polski:
Na początku synodu na temat synodalności, który nie jest już synodem samych biskupów, lecz zgromadzeniem mieszanym, które w żadnym wypadku nie reprezentuje całego Kościoła katolickiego, odbędzie się nabożeństwo pokutne, którego kulminacją będzie żal za nowo wymyślone grzechy (przez ludzi!).
Grzech w swej intencji jest odwrócenie się człowieka od Boga i zwrócenie się ku dobrom stworzonym, które są czczone zamiast Niego lub w formie materialnej, jak pogańskie bożki. Możemy również zgrzeszyć przeciwko naszemu bliźniemu, jeśli nie kochamy go jak siebie samego ze względu na Boga. Obejmuje to również egoistyczne wykorzystywanie naturalnych dóbr ziemi, które Bóg zapewnia wszystkim ludziom jako podstawę życia. Możemy zatem grzeszyć, jeśli wykorzystujemy surowce, pieniądze i fakty wyłącznie dla własnej korzyści i ze szkodą dla innych.
st / Watykan / ekai.pl
Ile zabrano Kościołowi, a ile Kościół odzyskał?
We wrześniu międzyresortowy zespół ds. Funduszu Kościelnego kierowany przez Władysława Kosiniaka-Kamysza ma przedstawić na forum rządowym propozycje wypracowanych przez siebie rozwiązań. W ślad za tym, zgodnie z procedurą zarysowaną w Konkordacie oraz tzw. ustawach wyznaniowych, powinny się rozpocząć rozmowy z Kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi. Z tej okazji warto przyjrzeć się skali bezprawnego zaboru dóbr kościelnych oraz późniejszej ich rewindykacji. Wciąż państwo polskie nie zwróciło poważnego ich procenta.
Marcin Przeciszewski, mp / Warszawa / ekai.pl
Ks. prof. Szymik doktorem honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II
Ks. prof. Jerzy Szymik został doktorem honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Tytuł ten przyznano mu na mocy uchwały senatu uczelni z dnia 27 maja. O wyróżnienie dla ks. prof. Szymika wnioskowała Rada Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego. Mija właśnie 15 lat, od chwili, gdy Papieska Akademia Teologiczna została podniesiona do rangi Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
W uchwale firmowanej przez JM ks. prof. dr hab. Roberta Tyrałę czytamy, że nadaje się ks. prof. Jerzemu Szymikowi tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, w szczególności za:
- wzorowy sposób uprawiania teologii, którą ubogacił pięknem tworzonej poezji, poprzez co wskazał na bardzo mocny i twórczy związek teologii i kultury, wypełniając tym samym wezwanie świętego Jana Pawła II do ustawicznego dialogu kościoła z kulturą we współczesnym świecie;
- ukazywanie i propagowanie myśli teologicznej kard. Józefa Ratzingera i sukcesywnie papieża Benedykta XVI, którą od wielu lat przedstawia swoją twórczością naukową jako Theologia Benedicta;
- budzącą zachwyt służbę prawdzie o Bogu i człowieku, poprzez piękno i moc pisanego i wypowiadanego słowa, którym ubogaca oraz wzmacnia współczesną kulturę;
- zapisanie się na trwałe w historii polskiej myśli teologicznej, także poprzez ukazywanie jej piękna w duszpasterskim wymiarze, które ma prowadzić do p oznania i umiłowania boga;
- obronę prymatu Boga oraz ewangelicznych wartości we współczesnym świecie, a tym samym za ukazywanie, kim jest człowiek, jaka jest jego kultura oraz jakie jest jego powołanie;
- odważne ubogacenie współczesnej kultury oryginalną myślą teologiczną, która z mocą ukazuje i przypomina współczesnym, czym jest prawda, dobro, piękno i wiara, czyli czym bóg bogacił każdego człowieka;
- umiłowanie Kościoła i jego nauki, za wierne służenie od dziesiątków lat rozwojowi myśli teologicznej, a także i ewangelicznej misji, czyli za przebogate służenie współczesnemu światu poprzez ukazanie Światła, które prowadzi do tego, co piękne, wieczne i nieprzemijający.
Laudację dla ks. prof. dr hab. Jerzego Szymika wygłosił o. prof. dr hab. Jarosław Kupczak OP. – Obecność Księdza Profesora wśród nas, jak zawsze, prowokuje do nie-odtwórczego, ale świeżego myślenia nad jego dorobkiem, ważkimi pytaniami, które stawia, rozwiązaniami, które proponuje – mówił. Zwrócił uwagę na jego umiejętność budowania relacji mistrz-uczeń. – Tę tak rzadką dzisiaj relację ksiądz Profesor Szymik potrafił wprowadzić w swoje stosunki ze studentami na Uniwersytecie Śląskim, i nie tylko – zaznaczył.
Wyraził podziw dla jego ascezy słowa, prostoty i precyzji w doborze słów. Zaznaczył że, zadaniem poetów, ludzi kultury, „jest poszukiwanie słów, które nazywają rzeczywistość Boga i człowieka'. – Uświadamiają nam, że często Kościół mówi fałszywym i sztucznym językiem. Dzieje się to zwłaszcza w dwóch przypadkach. Po pierwsze wtedy, gdy nie kocha, gdy nie jest szczerze zainteresowany ludźmi, którzy przecież tworzą telos Kościoła, dla których ma on być znakiem, sakramentu zbawienia – podkreślił o. prof. Kupczak. – W moim głębokim przekonaniu twórczość Laureata rodzi się z zainteresowania ludźmi, które jest kształtem miłości – dodał.
Zasugerował, że być może mottem pracy twórczej Laureata mogłyby się stać słowa pochodzące z jego wiersza „Przez szybę starbusia' z 2014 roku: „chcę dla nich tylko dobra i nic nie jest w tym wierszu prawdziwsze'.
Radio eM, ks. rs/ Kraków
Nowe ''Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonyc''
Zatwierdzony przez papieża Franciszka dokument Dykasterii Nauki Wiary „Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych' zawiera możliwość sześciu różnych ocen w rozeznawaniu takich przypadków: od „nihil obstat' po opinię negatywną . Zasadniczo ani lokalny biskup, ani Stolica Apostolska nie będą się wypowiadać w sprawie orzeczenia o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, a ograniczą się do zezwolenia na kult i pielgrzymki oraz ich promowania.
Uaktualnione zostają normy dotyczące rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych – stanowi o tym nowy dokument Dykasterii Nauki Wiary, opublikowany w piątek 17 maja, który wejdzie w życie w niedzielę 19 maja, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Tekst poprzedza szczegółowa prezentacja, dokonana przez prefekta, kard. Victora Manuela Fernandeza, po której następuje wprowadzenie i wskazanie 6 różnych możliwych rozstrzygnięć. Możliwe będzie szybsze wypowiadanie się, z poszanowaniem pobożności ludowej, i z reguły władza kościelna nie będzie już zobowiązana do oficjalnego orzekania o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, którego dogłębne przebadanie mogłoby wymagać dużo czasu. Inną nowością jest wyraźniejsze zaangażowanie Dykasterii Nauki Wiary, która będzie musiała zatwierdzić ostateczną decyzję biskupa i będzie miała prawo do interweniowania w każdej chwili poprzez motu proprio. W ostatnich dziesięcioleciach w wielu przypadkach, co do których wypowiadali się poszczególni biskupi, angażowane było dawne Święte Oficjum, jednak prawie zawsze interwencja pozostawała za kulisami, i domagano się, żeby nie podawać tego do publicznej wiadomości. Obecnie motywacją do tego wyraźnego zaangażowania Dykasterii jest m.in. trudność w ograniczeniu do poziomu lokalnego zjawisk, które w pewnych przypadkach osiągają wymiary krajowe, a nawet globalne, „tak że decyzja dotycząca jednej diecezji ma konsekwencje również gdzie indziej'.
Powody wydania nowych norm
U źródła tego dokumentu jest długie doświadczenie z ostatniego stulecia z przypadkami, kiedy biskup miejsca (lub biskupi danego regionu) w bardzo krótkim czasie deklarowali nadprzyrodzony charakter zjawiska, a następnie Święte Oficjum wypowiadało się inaczej. Zdarzały się też przypadki, kiedy jeden biskup wypowiedział się w pewien sposób, a jego następca w sposób przeciwny (na temat tego samego zjawiska). Poza tym ocena wszystkich elementów, aby dojść do orzeczenia co do nadprzyrodzonej albo nienadprzyrodzonej natury zjawisk wymaga długiego czasu. Czas ten niekiedy jest w sprzeczności z potrzebą pilnego udzielenia duszpasterskich odpowiedzi dla dobra wiernych. W związku z tym Dykasteria w 2019 r. rozpoczęła rewizję norm, a rezultatem jest obecny tekst, zatwierdzony przez Papieża 4 maja br. Jest to tekst całkowicie nowy, wprowadzający, jak zostało powiedziane, 6 różnych możliwych rozstrzygnięć.
Duchowe owoce i niebezpieczeństwa
Kard. Fernández wyjaśnia w prezentacji, że „nieraz wydarzenia te przynosiły wielkie bogactwo duchowych owoców, powodowały wzrost wiary, pobożności, braterstwa i służby, a w niektórych przypadkach dały początek różnym sanktuariom rozsianym po całym świecie, które dziś należą do istoty pobożności ludowej wielu narodów'. Możliwe jest jednak również, że „w niektórych przypadkach wydarzeń o domniemanym nadprzyrodzonym pochodzeniu' wystąpią „bardzo poważne elementy krytyczne, przynoszące szkodę wiernym' – przypadki, w których domniemane zjawiska wykorzystuje się do osiągnięcia „zysku, władzy, sławy, rozgłosu społecznego, osobistych korzyści' (II, art. 15, 4°), a nawet dochodzi do „dominacji nad ludźmi lub popełniania nadużyć (II, art. 16). Jest też możliwość „błędów doktrynalnych, niewłaściwego redukcjonizmu w przedstawianiu przesłania Ewangelii, szerzenia się ducha sekciarskiego'. Może również się zdarzyć, że „wierni zostaną pociągnięci wydarzeniem, które przypisuje się Bożej inicjatywie', a które jest jedynie owocem czyjejś fantazji, mitomanii lub skłonności do fałszerstw.
Ogólne wytyczne
Według nowych norm Kościół będzie mógł rozeznawać: „czy w zjawiskach o domniemanym pochodzeniu nadprzyrodzonym można dostrzec obecność znaków działania Bożego; czy w ewentualnych pismach lub przesłaniach osób zaangażowanych w domniemane zjawiska, o których mowa, nie ma niczego, co byłoby być sprzeczne z wiarą i dobrymi obyczajami; czy dozwolone jest docenianie ich duchowych owoców, czy też konieczne jest oczyszczenie ich z elementów problematycznych lub ostrzeżenie wiernych przed niebezpieczeństwami z nich wynikającymi; czy wskazane jest, aby ich walor duszpasterski został uznany przez kompetentną władzę kościelną' (I, 10). Ponadto „w zwyczajnym przypadku nie należy oczekiwać pozytywnego uznania przez władzę kościelną boskiego pochodzenia domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych' (I, 11). W związku z tym „ani biskup diecezjalny, ani konferencje episkopatów, ani Dykasteria z reguły nie wydają oświadczenia, że dane zjawiska są pochodzenia nadprzyrodzonego (...) i jedynie Ojciec Święty może zezwolić na rozpoczęcie procedury w tym zakresie' (por. I, 23).
Możliwe oceny domniemanego zjawiska
W dalszym ciągu przedstawionych jest 6 możliwych ostatecznych ocen/wniosków po dokonaniu rozeznania.
„Nihil obstat' — nie wyraża się pewności co do nadprzyrodzonej autentyczności zjawiska, lecz rozpoznaje się znaki działania Ducha Świętego. Zachęca się biskupa do docenienia wartości duszpasterskiej, a także do popierania rozpowszechniania danego zjawiska, w tym poprzez pielgrzymki.
„Prae oculis habeatur' — rozpoznaje się pozytywne znaki, jednak występują również elementy zamieszania lub ryzyko, które wymagają rozeznania i dialogu z odbiorcami [danego doświadczenia]. Jeśli istnieją pisma lub przesłania związane ze zjawiskiem, może być konieczne wyjaśnienie doktrynalne.
„Curatur' — występują elementy krytyczne, jednak zjawisko jest szeroko rozpowszechnione i obecne są duchowe owoce, które można zweryfikować. Odradza się wydanie zakazu, bo mógłby on zaniepokoić wiernych, lecz wymaga się od biskupa, aby nie promował tego zjawiska.
„Sub mandato' — krytyczne kwestie nie są związane z samym zjawiskiem, ale z niewłaściwym użytkiem, jaki robią z niego osoby lub grupy osób. Stolica Apostolska powierza kierownictwo duszpasterskie w danym miejscu biskupowi albo innej osobie delegowanej.
„Prohibetur et obstruatur' — pomimo istnienia pewnych elementów pozytywnych występują poważne elementy krytyczne i niebezpieczeństwa. Dykasteria wymaga od biskupa, aby publicznie ogłosił, że przyjęcie tego zjawiska nie jest dozwolone, i wyjaśnił powody tej decyzji.
„Declaratio de non supernaturalitate' — biskup, opierając się na konkretnych dowodach, jak wyznanie domniemanego widzącego lub wiarygodne świadectwa o zafałszowaniu zjawiska, jest upoważniony do ogłoszenia, że dane zjawisko nie jest nadprzyrodzone.
Procedury
W związku z tym wskazane zostają procedury, jakie należy stosować: Obowiązkiem biskupa jest zbadanie przypadków i przedłożenie Dykasterii ich oceny do zatwierdzenia. Od biskupa wymaga się powstrzymania się od publicznych deklaracji dotyczących autentyczności lub nadprzyrodzoności tych zjawisk oraz czuwania, aby nie dochodziło do zamieszania i do podsycania klimatu sensacyjności. W przypadku gdy zgromadzone elementy „wydają się wystarczające', biskup powołuje komisję badawczą, w skład której powinien wchodzić przynajmniej jeden teolog, jeden kanonista i jeden ekspert, wybrany na podstawie charakteru zjawiska.
Kryteria pozytywne i negatywne
Wśród kryteriów pozytywnych są „wiarygodność i dobre imię osób, które twierdzą, że są odbiorcami nadprzyrodzonych wydarzeń lub są bezpośrednio zaangażowane w takie fakty, a także przesłuchanych świadków (...), prawowierność doktrynalna danego zjawiska i ewentualnie związanego z nim przesłania, nieprzewidywalny charakter zjawiska, z którego jasno wynika, że nie jest ono wynikiem inicjatywy zaangażowanych osób, owoce życia chrześcijańskiego' (por. II, 14).
Kryteria negatywne to m.in. „obecność oczywistego błędu co do faktu, ewentualne błędy doktrynalne (...), duch sekciarski, który rodzi podział w łonie Kościoła, ewidentne dążenie do zysku, władzy, sławy, rozgłosu społecznego, osobistych korzyści, ściśle związanych z faktem, poważne czyny niemoralne (...), zmiany psychiczne lub tendencje psychopatyczne u danej osoby, które mogły mieć wpływ na domniemany fakt nadprzyrodzony, lub psychoza, zbiorowa histeria czy inne elementy, które można przypisać zakresowi patologicznemu' (por. II, 15). Wreszcie „za szczególnie obciążające moralnie należy uznać wykorzystywanie domniemanych doświadczeń nadprzyrodzonych lub uznanych elementów mistycznych jako środka lub pretekstu do dominacji nad ludźmi lub popełniania nadużyć (II, 16). Niezależnie od ostatecznej zatwierdzonej decyzji biskup „ma obowiązek dalszego zachowywania czujności co do zjawiska i zaangażowanych osób' (II, 24).
„Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych'
Vatican News PL / Watykan
Ukazało się polskie tłumaczenie deklaracji o błogosławieniu par ''nieregularnych''
Na stronie Dykasterii Nauki Wiary ukazało się polskie tłumaczenie deklaracji doktrynalnej „Fiducia supplicans' o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw. Została ona zatwierdzona przez papieża, i opublikowana 18 grudnia 2023 roku.
deklaracja „Fiducia supplicans'
Vatican News / Watykan / ekai.pl
List przewodniczącego KEP do papieża Franciszka o niemieckiej ''drodze synodalnej''
„Świadomość siły, która tkwi w prawdzie ożywia moją nadzieję wobec trwającego synodu, by nie był on w żaden sposób zmanipulowany i wykorzystany do autoryzacji niemieckich tez, otwarcie sprzecznych z nauczaniem Kościoła katolickiego' - napisał arcybiskup poznański Stanisław Gądecki w liście do papieża Franciszka.
Zdaniem przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski autorzy dokumentu roboczego Synodu Biskupów „Instrumentum Laboris' „wysuwają szereg praktycznych propozycji, poczynając od niezapisywania płci dziecka w metryce chrztu, możliwości zmiany imienia i płci w akcie chrztu poprzez zapewnienie osobom transgender dostępu do sakramentów, w tym do kapłaństwa i do życia konsekrowanego, po obowiązek używania w Kościele niedyskryminującego języka i treningi dla duchownych, jak służyć osobom transgender. Wszystko w imię tzw. najnowszych osiągnięć nauk społecznych. Istnieje jednak ryzyko, że ustalenia naukowe, na które powołuje się 'Synodale Weg' ('droga synodalna') są błędne, podobnie jak w przypadku innej popularnej niegdyś teorii rasizmu'.
list abp. Stanisława Gądeckiego do Ojca Świętego Franciszka
tom / Poznań / ekai.pl
USA: pożegnalny artykuł M. Albright - ''Putin popełnia historyczny błąd''
Zmarła 23 marca w wieku prawie 85 lat Madeleine Albright, amerykańska sekretarz stanu w latach 1997-2001, której m.in. Polska zawdzięcza przyjęcie do NATO w 1999, w przededniu wybuchu wojny na Ukrainie zamieściła 23 lutego swój ostatni swój artykuł – opinię w „New York Timesie'. Tekst ten, zatytułowany „Putin popełnia historyczny błąd' dziennik przytoczył jeszcze raz, równo miesiąc później, już po śmierci jego autorki, jako swego rodzaju jej prorocze przesłanie i testament polityczny, dotyczący tej wojny.
Była szefowa dyplomacji Stanów Zjednoczonych wspomniała, że po raz pierwszy spotkała W. Putina w 2000 r. Był on wówczas prawie nieznanym na świecie politykiem. Ona sama chciała z jednej strony lepiej poznać tego człowieka, o którym było wiadomo tylko tyle, że pochodzi z kręgów KGB, z drugiej zaś chodziło jej o polepszenie stosunków z Rosją, które znacznie ucierpiały z powodu I wojny w Czeczenii (1994-96).
Tak oto opisała swoje wrażenia z tamtego spotkania: „Byłam zdumiona, jak bardzo różni się on od swego poprzednika, pompatycznego Borysa Jelcyna. Podczas gdy Jelcyn przymilał się, wygrażał i pochlebiał, pan Putin mówił tak, jakby był wyzbyty z jakichkolwiek emocji. Nie korzystał z żadnych notatek, ale widać było jego determinację, aby wskrzesić rosyjską gospodarkę i zdławić ostatecznie czeczeńskich rebeliantów. W drodze do domu tak napisałam o nim w notatniku: «Mały i blady, taki zimny. Można by go prawie zaliczyć do gatunku gadów (almost reptilian)»'.
Przechodząc do sytuacji tuż przed wybuchem wojny, 22 lutego br. Albright określiła wypowiedzi Putina jako „szukanie pretekstu do inwazji... W ciągu ostatnich 20 lat, od czasu, kiedy się z nim spotkałam, wziął on kurs na odejście od wszystkich dotychczasowo postępów demokracji w swoim kraju, powracając do stalinowskich klisz. (W tym czasie) skupił on w swoich rękach cały polityczny i i gospodarczy potencjał kraju, podporządkowując sobie lub niszcząc potencjalnych oponentów i próbując odtworzyć rosyjskie panowanie w krajach byłego ZSRR. Tak jak każdy autokrata, uważa on bogactwo kraju za swoje, a każdą opozycję traktuje jako zdradę stanu. Choć wie, że Ameryka śledzi jego cynizm i chciwość, uważa, że «wszyscy kłamią, dlatego nie ma żadnej potrzeby, aby mówić, jak jest naprawdę»'.
Przewidując rychły wybuch wojny, M. Albright niejako proroczo wskazała na klęskę Rosji i że „(Putin) zamiast prowadzić swój kraj do wielkości, doprowadzi do tego, że najazd na Ukrainie okryje go hańbą. Jego kraj zostanie izolowany dyplomatycznie i sparaliżowany ekonomicznie. Stanie się także osamotniony, gdyż kraje zachodnie jeszcze bardziej zjednoczą się w oporze przeciw Rosji... Będzie to zupełnie inna sytuacja niż po aneksji Krymu w 2014 i wojna ta zakończy się dla Rosji klęską taką, jak w Afganistanie w latach 80. XX w.'.
o. jj (KAI Tokio) / Nowy Jork / ekai.pl
Abp Skworc: potrzeba wysokiego poczucia identyfikacji z regionem
O konsekwencjach III Powstania Śląskiego dla Górnego Śląska i Polski, potrzebie „wysokiego poczucia identyfikacji z regionem' i promowaniu autentycznego patriotyzmu mówił abp Wiktor Skworc w homilii podczas Mszy w Kościele św. Jadwigi Śląskiej w Katowicach-Szopienicach z okazji 100. rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego. Modlono się za poległych powstańców i ofiary walk po obu stronach barykady; za poległych żołnierzy wojsk sojuszniczych stacjonujących tu dla utrzymania pokoju; o pokój dla mieszkańców Górnego Śląska, dla Polski i dla całej rodziny ludzkiej.
Metropolita katowicki przywołał postać Wojciecha Korfantego, który, jak zaznaczył hierarcha, na przełomie 2/3 maja 1921 roku podejmował strategiczną decyzję, aby militarnie, bo działania dyplomatyczne zwiodły, optować w imieniu Górnoślązaków za Polską. – Stał się dyktatorem powstania, a dając rozkaz do rozpoczęcie walk w nocy z 2/3 maja 1921 roku chciał również wywrzeć nacisk na aliantów, aby decyzje o podziale terytorium Górnego Śląska po plebiscycie były bardziej sprawiedliwe, a więc korzystniejsze dla strony polskiej – zaznaczył metropolita katowicki. Szacuje się, że w powstaniu wzięło udział ok. 40/60 tysięcy ochotników.– Była to robotnicza armia, przygotowana w konspiracyjnych warunkach przez Polską Organizację Wojskową (POW) Górnego Śląska – mówił abp Skworc. Jednocześnie dodał, że powstanie „było wypadkową wielu czynników, przede wszystkim jednak w warstwie fundamentalnej propolskiego dążenia Górnoślązaków, którzy chcieli przyłączenia Górnego Śląska do odrodzonej Ojczyzny'. – Ten oddolny ruch rozwijał się w oparciu o rdzenne tradycje, a głównego sojusznika znajdywał w rodzinie, która przez wieki przechowywała słowiańską kulturę, pielęgnowała język serca, którym dla większości Ślązaków był język polski, choć w gwarowej formie – podkreślił. Metropolita katowicki wskazał też na ważną rolę Kościoła w powstaniu dostrzegając w nim „przestrzeń wolności, pielęgnowania i strzeżenia własnej tożsamości oraz religijno-oświatową działalność wielu wybitnych duchownych'.
Mówił, że z perspektywy 100 lat od wybuchu III Powstania Śląskiego „uświadamiamy sobie jakie znaczenie miała przynależność Górnego Śląska do Polski w okresie międzywojennym'. – To dzięki temu politycznemu faktowi Watykan powołał diecezję katowicką, wydzielając jej terytorium z archidiecezji wrocławskiej. Apelował o odpowiedzialność i rzeczywisty, a nie „jedynie deklaratywny', patriotyzm – fundament pokoju i stabilizacji „małej i wielkiej Ojczyzny'. Prosił o nastawienie i działanie propokojowe. – Nie chodzi o wielkie, spektakularne gesty pojednania polityków, tylko aktualnie o umiejętność przebaczenia i unikania agresji w mediach, w Internecie, w publicznej debacie i na ulicy – zaznaczył abp Skworc. Potrzeba wysokiego poczucia identyfikacji z regionem', zwłaszcza teraz, gdy Górny Śląsk przechodzi proces transformacji. – Potrzeba budowania jego przyszłości ponad partyjnymi, związkowymi i wszelkimi innymi podziałami w oparciu o rodzimą tradycję, wartości równościowe oraz o mocną rodzinę, gwarantującą międzypokoleniową solidarność, co potwierdził pandemiczny czas – stwierdził duchowny.
ks. rs/Radio eM / Katowice / ekai.pl
Papieski tweet
Jesteś naszym 1533955 gościem od 01.01.2017